Dziadku, babciu, wydziedziczyliście tatę, a co ze mną?– czyli o zachowku dla wnuków spadkodawcy przy wydziedziczeniu ich rodzica

Ojciec pana Artura przed swoją śmiercią sporządził testament, w którym oprócz powołania do całego spadku jedynej córki Aliny, wydziedziczył swojego syna Artura. Postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku zakończyło się na jednej rozprawie, w sprawie nie było podstaw do skutecznego zakwestionowania sporządzonego testamentu. Pan Artur zaakceptował wolę ojca i pogodził się z tym, że został pozbawiony prawa do zachowku, jednak zastanawiał się, czy jego wydziedziczenie wpływa w jakiś sposób na jego dwójkę małoletnich dzieci. Czy mogą oni być w ogóle uprawnieni do zachowku po zmarłym dziadku, w sytuacji gdy ich ojciec nadal żyje?

Jak się okazuje przepisy kodeksu cywilnego wprost regulują tę kwestię, zgodnie bowiem z art. 1010 k.c.: zstępni  wydziedziczonego zstępnego są uprawnieni do zachowku, chociażby  przeżył on  spadkodawcę. Zstępny oznacza dzieci lub wnuki, czyli możliwa jest taka konfiguracja, w której w miejsce jednej osoby (wydziedziczonego zstępnego spadkodawcy np. jego syna) uprawnienie do zachowku przejdzie na więcej niż jedną osobę, w zależności od tego ile dzieci będzie posiadała ta wydziedziczona osoba. Oczywiście wszystko odbywa się w ramach udziału przypadającego na wydziedziczonego.  Jak wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego z 28 maja 1971 r. (sygn. akt III CZP 5/71,  RPEiS 1972, nr 1, s. 350) udział spadkowy, który przypadłby wydziedziczonemu przez spadkodawcę, przypada bowiem zstępnym wydziedziczonego.

Co ciekawe, przy zastosowaniu tej regulacji i skorzystaniu z swojego prawa przez uprawnione do zachowku dzieci wydziedziczonego zstępnego spadkodawcy może dojść do sytuacji, w której należny im w ostatecznym rozrachunku zachowek będzie wyższy, od zachowku, którego mógłby domagać się ich rodzic. Wynika to z faktu, że zgodnie z art. 991 k.c. zstępnym, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należy się 1/2 wartości udziału spadkowego, który by im przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, jeżeli jednak uprawniony do zachowku jest trwale niezdolny do pracy albo jest osobą małoletnią wówczas należą mu się 2/3 wartości tego udziału. 

W rezultacie w przypadku Pana Artura jego małoletnie dzieci Justynka i Pawełek są uprawnione  do zachowku, który by przypadł Panu Arturowi, gdyby nie został on wydziedziczony przez ojca. Skoro po śmierci ojca Pana Artura jedynymi spadkobiercami ustawowymi jest jego dwójka dzieci, to gdyby nie testament na rzecz siostry Pana Artura, dziedziczyłaby on spadek w wysokości 1/2 udziału. W tych okolicznościach zachowek dla dzieci Pana Artura wynosi po 1/6 na rzecz każdego z nich (co wynika z następującego wyliczenia 2/3 x 1/2 / 2).

Pan Artur musi jeszcze pamiętać, że roszczenie uprawnionego z tytułu zachowku przedawnia się z upływem 5 lat od ogłoszenia testamentu. Po upływie tego terminu zobowiązany do zapłaty zachowku może skutecznie uchylić się od zapłaty zgłaszając zarzut przedawnienia. Oczywiście przed skierowaniem sprawy do sądu zaleca się podjąć próbę polubownego jej załatwienia poprzez wezwanie zobowiązanego do zapłaty zachowku do dobrowolnego zaspokojenia roszczenia, dopiero w razie negatywnej reakcji drugiej strony uzasadnione będzie wystąpienie ze stosownym powództwem do sądu.